Trzeci element diagnostyki to obraz radiologiczny. Typowe cechy to pogrubienie przegród miedzyzrazikowych, zmiany siateczkowate dominujące nadprzeponowo i na obwodzie, obszary matowej szyby, a w zaawansowanych stadiach obraz „plastra miodu”. TKWR ujawnia przy tym zmiany dużo częściej niż badanie przeglądowe.
Liczne wewnątrzzrazikowe guzki, miejscami zlewające się w obszary matowej szyby. Cechy pułapki powietrznej. Obraz mogący odpowia-dać alergicznemu zapaleniu pęcherzyków płucnych Figure 1A, B. High resolution computed tomography. Multiple cen-trilobular nodules coalescent to form of ground-glass opacities. Air trapping signs BB A
W badaniu TK co najmniej 40% miąższu płucnego zajęte. Opis pierwszej TK: W obu płucach . we wszystkich płatach, z zaoszczędzeniem szczytów, zarówno obwodowo jak i centralnie liczne obszary / ogniska matowej szyby. Obraz odpowiada zmianom związanym z covid. Po wyjściu ze szpitala skierowano mnie na badania po trzech miesiącach od
Zmiany śródmiąższowe w płucach u chorych na zapalenie wielomięśniowe i skórno-mięśniowe — prezentacja trzech przypadków Interstitial lung disease in patients with polymyositis and
Study with Quizlet and memorize flashcards containing terms like Podział zapalenia płuc ze względu na etiologię, Podział zapalenia płuc ze względu na rodzaj wysięku, Podział zapalenia płuc ze względu na sytuację kliniczną and more.
Aorta i jej gałęzie z blaszkami miażdżycowymi. W obu płucach rozległe obszary zagęszczeń i zacienień matowej szyby ze zwężeniem światła oskrzeli. Zmiany zajmują większą część lewego płuca, ze zmniejszeniem jego objętości. W prawym płucu największe obszary zmian widoczne w segmencie 3, w płacie środkowym i w segmencie 10.
Do najczęstszych powikłań po przebyciu COVID-19 (według obecnego stanu wiedzy) należy zwłóknienie płuc z przewlekłą niewydolnością oddechową, powikłania sercowo-naczyniowe (zapalenie mięśnia sercowego, zmiany zakrzepowo-zatorowe naczyń) neurologiczne (udar, zapalenie mózgu i rdzenia kręgowego) i psychiatryczne (stany lękowe
Regresja zmian w dolnej części prawego pluca. Częściowa regresja zmian w prawym polu podobojczykowym. Nieznacznie poszerzony cień w ok górnego bieguna prawej wnęki odczyn węzłowy. Katy p-ż wolne. MĘŻCZYZNA, 32 LAT ponad rok temu. Pulmonologia Płuca.
Badanie tomografii komputerowej płuc demonstruje najczęściej pojedyncze guzy lub mnogie guzki, czasami z towarzyszącymi zmianami o typie matowej szyby lub płynu opłucnowego. Chest computed tomography demonstrates solitary or multifocal lesions, sometimes associated with ground - glass opacities or pleural effusion.
Rak płuc - sprawdź, czy jesteś w grupie ryzyka. Palenie tytoniu - to główny winowajca (przyczyna 90 proc. wszystkich przypadków), 20-krotnie zwiększa ryzyko wystąpienia raka płuc. Bierne palenie - częste przebywanie w pomieszczeniach, gdzie pali się papierosy, 3-krotnie podnosi ryzyko zachorowania.
Ucc7. Trudno odróżnić zmiany w płucach spowodowane przez COVID-19 od tych wywołanych przez grypę – informuje “American Journal of Roentgenology” (AJR). Fot. Zespół doktora Liaoyi Lina z uniwersyteckiego szpitala w Wenzhou (Chiny) sprawdził przydatność tomografii komputerowej (CT) w diagnostyce różnicowej zapalenia płuc spowodowanego COVID-19 oraz grypowego zapalenia płuc. Do badania włączono ogółem 97 pacjentów (49 kobiet i 48 mężczyzn). Spośród nich 52 osoby (29 mężczyzn, 23 kobiety; przedział wiekowy 21-73 lata) miało zapalenie płuc COVID-19, zaś 45 pacjentów (26 kobiet, 19 mężczyzn; przedział wiekowy 15–76 lat) miało zapalenie płuc wywołane wirusem grypy (28 - grypa A; 17 - grypa B). Wszyscy pacjenci mieli pozytywne wyniki testów na obecność kwasów nukleinowych dla odpowiednich wirusów, a także pełne dane kliniczne i obrazy CT. Jak wykazała analiza, większość zmian związanych z COVID-19 była zlokalizowana w obwodowych częściach płuc blisko opłucnej, podczas gdy wirus grypy częściej powodował zaczopowanie światła oskrzeli śluzem (mucoid impaction) oraz obecność płynu w opłucnej (pleural effusion). Znaczących różnic nie udało się natomiast stwierdzić (nawet z pomocą sztucznej inteligencji) w przypadku zmian takich jak zacienienia typu matowej szyby (ground-glass opacities, GGO), nacieczenie tkanki płucnej (consolidation), obszary zmniejszonej przejrzystości układające się w mozaikę (mosaic attenuation), pogrubienie ściany oskrzeli (bronchial wall thickening), guzki środkowej części zrazika (centrilobular nodules), pogrubienie przegród międzyzrazikowych (interlobular septal thickening), bronchogram powietrzny (air bronchogram), wzór zagęszczeń przypominający obraz brukowanej ulicy (crazy paving pattern) jedno- lub dwustronne rozmieszczenie zmian, ich liczba, rozmiary, średnia gęstość, objętość oraz rozkład podłużny. Zdaniem autorów główną rolą badania CT podczas obecnej pandemii jest nie tyle stawianie diagnozy, co wykrywanie zmian zapalnych oraz ocena efektów leczenia.
Melatonina jest hormonem wytwarzanym w mózgu przez szyszynkę. Poziom melatoniny, podobnie jak wielu innych hormonów podlega regulacji dobowej. Produkcja melatoniny zaczyna rosnąć około godziny i osiąga swój szczyt w nocy, spada do najniższego poziomu rano. Melatonina jest najlepiej znana jako regulator snu, ale należy pamiętać o jej roli w funkcjonowaniu naszego układu odpornościowego. Czy przez całe życie mamy taki sam poziom melatoniny i innych hormonów? Od wielu dziesięcioleci znamy różnice w wydzielaniu wielu hormonów i enzymów w zależności od wieku. Panie zmagają się wraz z upływem czasu z obniżonym poziomem hormonów płciowych i często sięgają po hormonalną terapię zastępczą. Takie pacjentki najczęściej trafiają do pana doktora Piotra Czempińskiego, ginekologa współpracującego z Happy Clinic. Poziom melatoniny również spada wraz z wiekiem. Osoby starsze mają ponad 10-krotnie niższy poziom melatoniny niż dzieci. Co ma wspólnego sen z odpornością? Za dobry i spokojny sen odpowiada poziom melatoniny: hormonu szyszynki, którego wydzielanie rośnie po zmroku, dzięki melatoninie możemy zasnąć. W czasach, kiedy ciągle dopada nas stres, jakość snu jest ogromnie ważna. Prawidłowy sen to także prawidłowe działanie naszego układu odpornościowego. Lekarze w Happy Clinic i lekarze na całym świecie już od lat obserwują, że pacjenci, którzy śpią świetnie, w okresie jesienno-zimowym sporadycznie mają infekcje wirusowe i bakteryjne. Po prawie 30 latach pracy w klinikach, poradniach, na wizytach domowych, zdecydowanie zgadzam się z naukowcami, którzy udowodnili, ze liczba infekcji u ”wyspanych’’ zmniejsza się nawet 5 krotnie. Melatonina jest bardzo silnym antyoksydantem i ma potwierdzone działanie przeciwzapalne. Melatonina wpływa na produkcję cytokin, czyli białek, które są białkami sygnałowymi pochodzącymi z naszego układu odpornościowego. Cytokiny wpływają na wszystkie komórki organizmu. Niektóre z cytokin mają działanie przeciwzapalne, inne cytokiny nasilają stan zapalny. Melatonina obniża produkcję cytokin wywołujących stan zapalny. Jakie zmiany zapalne wywołuje infekcja nowym koronawirusem? Odpowiedź zapalna w przypadku zakażenia koronawirusem jest bardzo specyficzna. Zakażona komórka w reakcji na infekcję rozpoczyna proces samozniszczenia. Rozpoczyna się apoptoza (programowana śmierć komórki), w przypadku zakażenia nowym koronawirusem, komórka umiera znacznie szybciej niż w czasie normalnej apoptozy i stan zapalny jest wielokrotnie większy niż w przypadku innych zakażeń wirusowych. Ten proces nazywamy w języku medycznym pyroptozą, w zainfekowanych koronawirusem komórkach pojawia się bardzo silny stan zapalny, bardzo niekorzystny dla przebiegu wirusowego zapalenia płuc w przebiegu choroby COVID-19. Tak silne zapalenie odpowiedzialne jest za gwałtowne rozprzestrzenianie się zmian w płucach, a odpowiadają za to “czujniki’’ naszego układu odpornościowego inflammosomy. Melatonina jest inhibitorem infammosomów i łagodzi objawy zakażenia koronawirusem. Czy melatonina działa przeciwwirusowo? Oczywiście odpowiedź jest złożona, melatonina w sposób pośredni działa przeciwwirusowo. Hormon szyszynki zwiększa poziom przeciwzapalnej interleukiny-10 i zmniejsza wydzielanie cytokin prozapalnych, TNF-α, IL-1β, IL-6 i IL-8. Melatonina wiąże wolne rodniki tlenowe, które również prowadzą do zapalenia. Bardzo ważne jest abyśmy wszyscy, lekarze i pacjenci zdali sobie sprawę, ze działa ona 10-krotnie silniej niż powszechnie stosowana witamina C. Witamina C wiąże jeden rodnik tlenowy, melatonina wiąże ich aż 10, dlatego jej działanie zmniejszające stres oksydacyjny jest tak silne. Jak dbać o prawidłowy sen? Utrzymuj prawidłowy harmonogram snu. Dbaj o regularne pory snu regularnym i czuwania. Postaraj się spać minimum 8 godzin. Unikaj ekspozycji na sztuczne światło w nocy. Niski poziom światła pozwala organizmowi wytwarzać więcej melatoniny. Nigdy nie zasypiaj przy laptopie i telewizorze. Stwórz sobie wygodne miejsce do spania. Sypialnia powinna być chłodna, ciemna i tak cicha, jak to tylko możliwe. Nie ćwicz i nie jedz bezpośrednio przed snem, unikaj sytuacji i rozmów, które mogą wytrącić Cię z równowagi. Znajdź czas dla siebie: weź kąpiel, medytuj, posłuchaj relaksującej muzyki, zastosuj uspokajające i relaksujące techniki oddechowe Jakie dawki melatoniny możemy stosować? W profilaktyce zakażenia koronawirusem u osób powyżej 50 roku życia, należy stosować takie dawki melatoniny, które pozwolą na uzupełnienie poziomu melatoniny do normy u młodzieży. To jest dawka około 3-6 mg melatoniny godzinę przed snem. Obecnie dysponujemy już wstępnymi wynikami badań klinicznych, w których pacjentom z zapaleniem płuc w przebiegu COVID 19 stosowano dawki melatoniny od 35-80 mg. Wyniki badań płuc w tomografii komputerowej wysokiej rozdzielczości są imponujące, obraz “matowej szyby’’ w płucach znika po terapii melatoniną we wspomnianych wyżej dawkach. Każda terapia melatoniną o osób o łagodnym, umiarkowanym i lekkim przebiegu choroby COVID-19 powinna być prowadzona przez lekarza, który zaleci pacjentowi wszystkie niezbędne składniki terapii i uwzględni przeciwwskazania do stosowania melatoniny i jej interakcje z innymi środkami zażywanymi przez pacjenta. Informacje ze świata nauki i medycyny zebrała Iwona Manikowska z Happy Clinic. Źródła: International Reviews of Immunology 2020;39(4):153-162
Nawet łagodny lub bezobjawowy przebieg zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 może prowadzić do długofalowych zmian w organizmie. Przeczytaj, jak się je obrazuje. O tym, w jaki sposób koronawirus SARS-CoV-2 oddziałuje na ludzkie ciało, nie wiemy jeszcze wszystkiego. W miarę upływu czasu wiemy jednakże coraz więcej – również na temat możliwych powikłań po kontakcie z wirusem. Okazuje się, że wpływa on nie tylko na płuca, jak początkowo sądzono, ale też na wiele innych narządów i układów. Co więcej, dotyczy to zarówno pacjentów hospitalizowanych z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19, jak i osób, które zakażenie przeszły łagodnie lub wręcz bezobjawowo. Część zmian zaobserwować można tylko dzięki badaniom obrazowym. Przeczytaj, które z nich warto wykonać. Z niniejszego artykułu dowiesz się jakie mogą pojawić się powikłania po COVID-19,jak często występują i jakie objawy im towarzyszą,które układy i narządy są szczególnie narażone na te powikłania,które badania obrazowe pozwalają wykryć zmiany poinfekcyjne i monitorować stan pacjenta w okresie rekonwalescencji,gdzie można wykonać te badania,czy osoby, które przebyły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 łagodnie lub bezobjawowo, również powinny się zbadać,jaka jest rola badań obrazowych w leczeniu COVID-19 i jego powikłań. Na początek – kilka słów o nazewnictwie Nazwa SARS-CoV-2 pochodzi od angielskich wyrazów „Severe Acute Respiratory Syndrome – Coronavirus 2”. Określany nią wirus należy bowiem do większej rodziny wykazujących pewne wspólne cechy koronawirusów i jest drugim jej przedstawicielem zdolnym wywołać u człowieka tzw. ciężki zespół niewydolności oddechowej (nazywany też niekiedy ARDS, co rozwija się z kolei do „Acute Respiratory Distress Syndrome”). Gdy pojawił się w populacji, większość zakażonych nim osób zgłaszała właśnie objawy takie jak kaszel i duszność, często tak silną, że pacjenta trzeba było podłączyć do respiratora. Obecnie wiadomo, że symptomy infekcji SARS-CoV-2 mogą być bardzo różne (podobnie jak jej powikłania, o czym piszemy niżej), zrazu przyjęta nazwa jednak się utrwaliła. Symptomy te zresztą określa się od początku już zbiorczo mianem COVID-19, od frazy „Coronavirus Disease” i roku 2019, w którym pierwszy raz je odnotowano. Wróćmy jednak do problemów z płucami, bo choć nie są jedynymi wywoływanymi przez koronawirusa, to wciąż stanowią największą ich grupę. Powikłania w układzie oddechowym COVID-19 Badania wykazały degradację tkanki płucnej u 88 proc. ozdrowieńców po 6 tygodniach od ich wyjścia ze szpitala. Po 12 tygodniach odsetek ten zmalał do 56 proc., co dowodzi, że płuca są w stanie samoistnie regenerować się po chorobie. Niestety, jak pokazują wyniki obserwacji pacjentów cierpiących na SARS i MERS (ang. Middle-East Respiratory Syndrome, czyli „bliskowschodni zespół oddechowy”) – które to schorzenia objawiały się podobnie i też były przenoszone przez koronawirusy, tyle że odpowiednio w 2003 i 2012 roku – regeneracja może też zająć wiele lat, a w skrajnych przypadkach trwałe zmiany grożą koniecznością przeprowadzenia transplantacji płuc. Wirus niszczy ich komórki, wywołuje ostry stan zapalny i przyczynia się do tworzenia zatorów w naczyniach krwionośnych. Miejscowe obumarcie tkanek tudzież ich nieodwracalne zwłóknienie (będące następstwem bliznowacenia uszkodzeń) nie zawsze jednak wynika tylko z jego działania. Często jest to również efekt uboczny intensywnego leczenia, np. intubacji. Gorzej, że do zwłóknienia potrafi czasem dojść nawet wówczas, gdy infekcja nie daje wyraźnych objawów i pacjent nie trafia do szpitala. Zdarza się bowiem, że tzw. śródmiąższowe zapalenie płuc obejmuje tylko niewielką część tego narządu i jeśli nie jest on zmuszony do intensywnej pracy, dana osoba nie zauważa, iż braknie jej tchu. Może jednak zacząć doświadczać: przewlekłego zmęczenia,obniżenia nastroju (wskutek niedotlenienia mózgu),ucisku lub bólu w klatce piersiowej przy głębszych oddechach tudzież w trakcie aktywności fizycznej,duszności podczas wysiłku,nagłego „spadku kondycji” (częstszego łapania zadyszki). Jeżeli ty lub twoi bliscy obserwujecie u siebie podobne nieprawidłowości, stanowi to dobrą przesłankę, by wykonać RTG albo tomografię klatki piersiowej. Na uzyskiwanym w toku owych badań obrazie płuc ukazują się charakterystyczne dla procesu zapalnego zmętnienia, przypominające mleczne szkło czy matową szybę (tak właśnie zresztą często określa się je w opisie wyników). Czasami to jedyny sposób wykrycia niepokojących zmian – wywoływanych nie tylko przez koronawirusa, ale też np. przez bakterie czy pierwotniaki, a także powstających w wyniku reakcji alergicznej – jako że przy stosunkowo niewielkim nasileniu objawów badanie osłuchowe może niestety nic nie wykazać. Tymczasem wcześnie wykryty wysięk do pęcherzyków płucnych, uwidaczniający się na prześwietleniu właśnie jako „matowa szyba”, można leczyć, podając chociażby leki sterydowe, które przyspieszają wchłanianie płynu z płuc. Warto wiedziećNa 3711 pasażerów słynnego statku wycieczkowego „Diamond Princess” 712 zdiagnozowano jako zakażone wirusem SARS-CoV-2, ale aż 311 z nich nie przejawiało żadnych oznak infekcji. Gdy po pewnym czasie prześwietlono płuca 76 bezobjawowych pacjentów, zmętnienia wykryto w co drugim przypadku! Badanie przeprowadzone niezależnie na innej grupie ludzi wykazało z kolei „obraz mlecznego szkła” u 67 proc. osób zainfekowanych, które nie wykazywały symptomów choroby bądź przeszły ją łagodnie. Odpowiedź na pytanie, czy przy podejrzeniu powikłań COVID-19 lepiej zrobić tomografię komputerową, czy rentgen klatki piersiowej, należy zostawić specjaliście. Np. pulmonologowi, który diagnozuje i leczy przede wszystkim choroby płuc. Zwłaszcza że wymienione procedury, jako wykorzystujące szkodliwe promieniowanie, i tak są realizowane wyłącznie na podstawie skierowania lekarskiego. Listę oferujących je placówek znajdziesz na stronach (RTG) oraz (tomografia), gdzie możesz też od razu zarezerwować dogodny termin badania, porównawszy uprzednio ceny. UwagaPacjenci, którzy w ramach COVID-19 chorowali na ciężkie zapalenie płuc, powinni zdaniem ekspertów zgłosić się po skierowanie na kontrolne prześwietlenie klatki piersiowej po 12 tygodniach od wyzdrowienia. Powikłania kardiologiczne COVID-19 Rezonans magnetyczny – bardzo dokładny, a jednocześnie wystarczająco bezpieczny, by zasadniczo nie wymagać skierowania – niestety w diagnozowaniu płuc nie sprawdza się tak dobrze. Miąższ płucny to tkanka zawierająca bowiem niewielkie ilości wody, a więc i wodoru, który jest tu kluczowy (o tym, jak obojętne dla zdrowia fale radiowe i pole magnetyczne wykorzystują go do tworzenia obrazów z wnętrza ciała, pisaliśmy szerzej w artykule „Rezonans magnetyczny – na czym polega badanie”). Wspominamy jednak o tej technice diagnostycznej, ponieważ okazuje się ona przydatna do wykrywania zmian, jakie koronawirus SARS-CoV-2 wywołać może w mięśniu sercowym – prowadząc do jego niedotlenienia, wnikając do komórek i bezpośrednio je uszkadzając, jak również uruchamiając stan zapalny. Podejrzewa się też, że serce osłabić może ogólny stres związany z walką organizmu z zakażeniem. W efekcie do kardiologicznych powikłań infekcji zaliczane są obecnie schorzenia takie jak: arytmia, kołatania serca;nadciśnienie lub deregulacja ciśnienia tętniczego;kardiomiopatia – zesztywnienie, rozciągnięcie lub zgrubienie mięśnia sercowego, co wpływa na jego zdolność do pompowania krwi;niewydolność serca – lub jej nasilenie;zapalenie mięśnia sercowego. Co niepokojące, na wystąpienie powyższych symptomów w dużym stopniu narażone są nawet osoby młode, u których zakażenie przebiegało zrazu łagodnie lub bezobjawowo. Szacuje się, że rzecz dotyczy nawet 8-10 proc. pacjentów niewymagających hospitalizacji, a u czterech na pięciu z nich objawy utrzymują się nawet po 2-3 miesiącach od wyzdrowienia. Ozdrowieńcy, zwani też niekiedy „pacjentami post COVID-19”, doświadczający zaburzeń pracy serca, bólu w klatce piersiowej czy wahań ciśnienia – a także zasłabnięć bądź zawrotów głowy – powinni znaleźć się pod opieką kardiologa. Jeśli zlecone przez niego badania podstawowe, takie jak choćby echo serca lub EKG, wykażą nieprawidłowości, może to stanowić wskazanie do rezonansu serca. Adresy ośrodków diagnostycznych mających tę zaawansowaną procedurę w swej ofercie znajdziesz pod adresem Zmiany w układzie naczyniowym po COVID-19 Na osobną wzmiankę zasługują będące skutkiem zakażenia SARS-CoV-2 problemy w obrębie naczyń krwionośnych. Koronawirus otóż zdolny jest wywoływać w nich zmiany zapalne i uszkadzać wyściełające je komórki. Podczas infekcji dochodzi w dodatku do gwałtownego wzrostu stężenia białek biorących udział w procesie krzepnięcia krwi. Wszystko to przekłada się zaś na większe ryzyko wystąpienia powikłań zakrzepowo-zatorowych, takich jak: niewydolność żylna kończyn dolnych,ostry zespół wieńcowy,zator tętnicy płucnej,zawał serca,udar mózgu – dotyczy to ok. 1 proc. hospitalizowanych pacjentów z COVID-19, są wśród nich niestety też ludzie młodzi, a śmiertelność jest siedmiokrotnie wyższa niż w przypadku udarów o innym podłożu. Zakrzepy mogą się dostawać także do innych narządów, np. do wątroby czy nerek, upośledzając ich czynności. Przypuszcza się również, że to właśnie obecność zakrzepów w płucach odpowiada za zdumiewające lekarzy „radosne niedotlenienie” (jak można przetłumaczyć angielski termin „happy hypoxia”), które czasem pojawia się u chorych na COVID. Zjawisko to polega na tak znacznym spadku saturacji, czyli wysycenia tlenem krwi, że pacjent teoretycznie powinien mieć trudności z oddychaniem, doświadczać zaburzeń widzenia, mowy czy koordynacji, a nawet stracić przytomność – tymczasem zachowuje się całkiem normalnie i twierdzi, że czuje się dobrze. Jeśli zachodzi podejrzenie, że po przebytej infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 w naczyniach krwionośnych danej osoby występują skrzepliny, w celu postawienia jednoznacznej diagnozy wykonać można takie badania obrazowe jak USG Doppler czy choćby rezonans angiografię tętnicy szyjnych. Są to procedury w pełni bezpieczne, jeżeli więc ich koszt ma zostać pokryty z kieszeni pacjenta, skierowanie nie jest niezbędne (wyjątek stanowi rezonans magnetyczny z kontrastem). Wykonujące je placówki wymienione zostały zaś odpowiednio na stronach oraz Powikłania po COVID-19: nerki Jak pokazują włoskie i chińskie statystyki z początku pandemii, mniej więcej co czwarta osoba zmarła w szpitalu na COVID-19 cierpiała na schorzenia nerek. Na pogorszenie stanu tego narządu wpływ mogą mieć wspomniane zakrzepy (które w dodatku utrudniają wykonanie dializy), nadmierna reakcja zapalna układu odpornościowego lub niedotlenienie, ale też bezpośredni atak koronawirusa na komórki, podobnie jak w przypadku serca czy płuc. Niewykluczone, że uszkodzeń doznały również nerki ozdrowieńców, którzy się na nie bynajmniej nie skarżą. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w fakcie, że chore nerki potrafią bardzo długo nie dawać o sobie znać. Czasem zniszczeniu musi ulec aż 75 proc. ich objętości, aby przestały pełnić swą funkcję prawidłowo (z drugiej strony dlatego zresztą właśnie do życia wystarcza zwykle zaledwie jedna zdrowa nerka). Oznacza to, że często nie da się wykryć problemu, dopóki nie zrobiona zostanie np. tomografia komputerowa nerek. Listę placówek wykonujących to badanie obrazowe znajdziesz na stronie Zmiany w mózgu i układzie nerwowym po zakażeniu koronawirusem SARS-CoV-2 Bodaj najbardziej charakterystycznym objawem COVID-19 są zaburzenia węchu i smaku. O ile bowiem kaszel czy gorączka mogą być symptomami zwykłego przeziębienia, o tyle jeśli towarzyszy im anosmia (jak fachowo określa się utratę powonienia), to niemal na pewno do czynienia mamy z infekcją SARS-CoV-2. W 90 proc. przypadków poprawa następuje w ciągu kilku tygodni, najwyżej miesięcy od wyzdrowienia. Co dziesiąty pacjent jednak długotrwale boryka się z problemem. Występowanie tego typu zaburzeń dowodzi, iż koronawirus jest w stanie zaatakować także układ nerwowy – to zaś może mieć o wiele więcej konsekwencji. Ich skala nie jest jeszcze w pełni znana, wśród „pacjentów post COVID-19” odnotowuje się jednak upośledzenie funkcji poznawczych – zaburzenia pamięci i koncentracji, tzw. mgła mózgowa;zaburzenia świadomości, dezorientację, majaczenie, splątanie;drgawki, tymczasowy paraliż;bóle głowy;problemy ze snem. Naukowcy wysuwają również hipotezę, jakoby ciężki przebieg infekcji zwiększał ryzyko rozwoju schorzeń neurodegeneracyjnych, jak np. choroba Alzheimera czy choroba Parkinsona. Badaniem obrazowym zdolnym zdiagnozować te oraz inne dolegliwości neurologiczne jest np. rezonans magnetyczny głowy. Wykonuje się go także w kontekście udaru mózgu, który – jak już wspomniano – też może być efektem zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Lista placówek mających tę procedurę w swej ofercie znajduje się na stronie COVID-19 a zdrowie psychiczneWarto w tym miejscu zaznaczyć, że zmiany w układzie nerwowym, niedotlenienie, stan zapalny czy doświadczenie pobytu na oddziale intensywnej terapii potrafią mieć przełożenie na zdrowie psychiczne osób, które przebyły COVID. Osoby te nierzadko po wyzdrowieniu zgłaszają pojawienie się lęków, zaburzeń snu lub depresji, wykazują też objawy zespołu stresu pourazowego. Badania obrazowe są w tym kontekście o tyle istotne, że mogą wskazać fizjologiczną przyczynę niektórych problemów w obrębie psychiki. Wykrycie powikłań infekcji i podjęcie na tej podstawie leczenia pomaga ponadto do pewnego stopnia zredukować niepokój o własne zdrowie. Inne powikłania po COVID-19 Niestety, przedstawione do tej pory schorzenia nie wyczerpują puli domniemanych powikłań zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Zaliczają się do nich również choćby (występujące na szczęście znacznie rzadziej): bóle mięśni i stawów;zaburzenia w funkcjonowaniu układu odpornościowego – objawiające się np. zwiększoną podatnością na infekcje lub nawracającą gorączką;tzw. PIMS-TS – ciężki, wymagający hospitalizacji wieloukładowy zespół powikłań wywołany nieprawidłową reakcją immunologiczną na wirusa. Pojawia się u dzieci i młodzieży od 2 tygodni do miesiąca po przebyciu COVID-19, może wywołać ostrą niewydolność serca lub nerek, jego symptomy to zaś wysoka gorączka utrzymująca się powyżej 3 dni, biegunka, wymioty, malinowy język, zaczerwienione spojówki czy wysypka;wypadanie włosów;wysypka (w różnych postaciach), zaczerwienienie lub zasinienie palców stóp;problemy żołądkowo-jelitowe. Ryzyko wystąpienia większości z opisanych w niniejszym artykule problemów zdrowotnych oraz utrzymania się ich długo po wyzdrowieniu rośnie wraz z wiekiem i masą ciała pacjenta, jest też wyższe w przypadku osób, które w pierwszym tygodniu od kontaktu z koronawirusem wykazywały co najmniej pięć objawów typowych dla COVID-19. O powikłaniach tej choroby wiadomo coraz więcej – wciąż jednak stosunkowo mało w porównaniu z infekcjami wywoływanymi przez inne niż SARS-CoV-2 drobnoustroje, znane ludzkości od dawna. Ten koronawirus rozprzestrzenia się dopiero od nieco ponad roku, trudno więc choćby stwierdzić z całą pewnością, jakie długofalowe znaczenie mogą mieć wywołane nim zmiany w organizmie człowieka. Badania obrazowe pomagają zaś nie tylko diagnozować i leczyć poszczególnych pacjentów, ale też stale poszerzać stan wiedzy na temat COVID-19 i jego następstw. Warto o tym pamiętać. Przeczytaj również: Testy na koronawirusa – kiedy i jaki test wykonać Powyższy tekst ma charakter wyłącznie edukacyjny i nie może zastąpić profesjonalnej diagnozy czy porady. Pamiętaj: każdy przypadek jest inny i wymaga indywidualnej oceny. Tej zaś powinien dokonać lekarz dysponujący specjalistyczną wiedzą, doświadczeniem i wynikami badań konkretnego pacjenta. badania obrazowe covid-19koronawirus